Finanse w związku
Niech cię o to głowa nie boli – słyszeliście to kiedyś? Niestety, nadal bardzo często w ten sposób zwracają się partnerzy do swoich drugich połówek.
Z jednej strony możemy powiedzieć: opiekuńczość, szarmanckość i troska.
Przecież w ten sposób mąż zdejmuje żonie z głowy martwienie się o wspólne finanse.
Z drugiej strony, dziś, kiedy to kobiety zarabiają często więcej od mężczyzn, powinny mieć równie dużo do powiedzenia.
Jesteśmy partnerami
To podstawa, której musimy być świadomi. Jesteśmy w związku, a więc gramy do jednej bramki.
W polskim prawie, zawarcie związku małżeńskiego oznacza automatyczną wspólnotę majątkową, a my zbyt często nie rozumiemy, na czym ona polega.
Dokładnie na tym, że zupełnie nieistotne jest, ile zarabia jedno z partnerów lub to, że w ogóle nie zarabia, bo zajmuje się prowadzeniem domu.
Ważne jest tylko to, że wszystko jest wspólne.
Dlatego zupełnie nieistotne, kto przynosi do domu więcej, a kto mniej, bo chodzi o to, aby realizować wspólne cele.
Finanse w związku a zrozumienie
Jedną z podstawowych spraw w udanym związku jest dobra komunikacja.
I zupełnie nie chodzi o to, aby opowiadać przyjaciółką, że my z ukochanym rozumiemy się bez słów. Na pewno tak nie jest.
Głębokie porozumienie duchowe jest oczywiście piękne.
Ale zupełnie nieprzydatne, jeśli nie nauczymy się rozumieć, jaki jest nasz stosunek do pieniędzy i skąd się bierze.
Najczęściej z rodzinnego domu. W życiu bardzo często powielamy schematy.
Dlatego ważne jest, abyśmy wiedzieli, z jakiej rodziny pochodzi nasz partner, i jaki stosunek do pieniędzy mieli jego rodzice.
To pozwoli nam zrozumieć wiele przyszłych / teraźniejszych zachowań partnera.
Pozbywamy się niepotrzebnych emocji
Dobra komunikacja i zrozumienie, pozwalają nam na unikniecie niepotrzebnych emocji.
Pieniądze bywają przyczyną wielu nieporozumień i źródłem niepotrzebnego stresu.
Zwłaszcza, gdy wiemy, że jest ich zbyt mało, abyśmy mogli spokojnie żyć i realizować marzenia.
Zbyt często, rozmowy na te tematy są przepełnione negatywnymi emocjami, wzajemnymi pretensjami lub niedopowiedzeniami.
Wypracowanie sposobu rozmowy i wzajemne słuchanie i szanowanie stanowiska partnera to podstawa do unikania niepotrzebnych kłótni.
Nasze panowanie nad budżetem jest prostsze
Gdy zaczynamy rozumieć swój stosunek do pieniędzy i rozumieć, czego oczekuje partner, bez trudu dochodzimy do kompromisu i panujemy nad domowym budżetem.
To bardzo proste, jeśli wiemy, jak ważny dla partnera jest rozwój jego hobby, a dla pranerki, troska o urodę, łatwo ustalamy kwoty, które po prostu chcemy co miesiąc przeznaczać na realizacje zainteresowań.
W ten sposób nie mamy wrażenia „podkradania” i nie czujemy się wprowadzani w błąd.
Tylko zarządzamy pieniędzmi w sposób satysfakcjonujący obie strony.
Sprawną organizację wspólnych finansów na pewno może ułatwić jedno konto w banku – https://kontobankowebezoplat.pl/wspolne-konto-bankowe/
Takie rozwiązanie ma mnóstwo zalet, które doceniło już wiele par.
Oczywiście, nie sprawdzi się ono dobrze w każdym przypadku, ale w zdecydowanej większości może być bardzo dobrym pomysłem.
Zyskujemy satysfakcję
Jeśli znamy perspektywę partnera, potrafimy się dogadać i wspólnie zarządzać budżetem, zdecydowanie prostsze staje się dla nas osiąganie zamierzonych celów.
To ogromna satysfakcja, kiedy widzimy, że dzięki wspólnemu działaniu, udaje nam się zmienić nasze życie i kontrolować rzeczywistość, która nas otacza.
To daje nam poczucie siły, dzięki któremu możemy wspierać się wzajemnie.